CZY MIESZKO I ŚWIĘTOWAŁ BOŻE NARODZENIE?

To bardzo ciekawe pytanie, na które naukowcy próbują znaleźć odpowiedź od lat. Zapraszamy do lektury.

Po przyjęciu chrztu w 966 roku, Mieszko I mógł obchodzić Boże Narodzenie; składniki ówczesnej świątecznej uczty mogły być zbieżne ze składnikami dzisiejszej wieczerzy wigilijnej – uważają naukowcy. Nie ma jednak źródeł wskazujących, jak wówczas świętowano.
Przypuszcza się, że jeszcze długo po symbolicznym chrzcie Polski, na polskich ziemiach stare tradycje przenikały się z nowymi; przewagę miała wciąż wiara przodków. Jednym ze śladów kontynuowania tradycji słowiańskich na naszych ziemiach może być polski świąteczny stół.
Dyrektor Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy prof. Andrzej M. Wyrwa podkreślił, że celebracja święta narodzin Chrystusa znana jest w Kościele od IV wieku. Także Wigilia ma tradycję znacznie starszą niż początki chrześcijaństwa na ziemiach polskich. “W związku z tym, że Mieszko i jego dwór weszli w przestrzeń chrześcijaństwa, za sprawą Dobrawy, biskupów, książę musiał mieć świadomość, jaką rangę w Kościele mają Wielkanoc i Boże Narodzenie. Jest więc wielkie prawdopodobieństwo, że po 966 roku Boże Narodzenie było u nas obchodzone” – powiedział PAP prof. Wyrwa.
Archeolog, prof. Hanna Kocka-Krenz z Instytutu Prahistorii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu przypomniała, że w początkach chrześcijaństwa na ziemiach polskich najważniejsze były święta Zmartwychwstania Pańskiego i z nimi łączyła się obrzędowość. Osobom, które decydowały się na przyjęcie nowej wiary, udzielano chrztów w Wielką Sobotę. – “Takie przypuszczenie wysuwamy też wobec chrztu Mieszka I. Źródła pisane nie odnotowały daty dziennej tego wydarzenia, ale wskazuje się na 14 kwietnia 966 roku” – powiedziała.
Według archeolog, nie wiadomo, czy w państwie pierwszych Piastów obchodzono Boże Narodzenie, choć można się tego spodziewać – “Obrzędy związane z tym świętem, które są znane nam, współczesnym, są zdecydowanie późniejsze. Jeśli były sprawowane we wczesnym średniowieczu – nie potrafimy ich rozpoznać”.
Prof. Hanna Kocka-Krenz jest zdania, że śladów dawnych tradycji być może należy szukać w obrzędowości ludowej; w niej mogły się przechować zachowania, które korzeniami sięgają wierzeń pogańskich. „Jest to czytelne w celebrowanych dziś Zielonych Świątkach, w listopadowej tradycji kultu zmarłych, czy w obrzędach dożynkowych” – powiedziała.
Również prof. Wyrwa przyznał, że trudno zgadywać, jak po chrzcie Mieszka przebiegało świętowanie Bożego Narodzenia. Dodał, że w pierwszych latach po dokonanym w 966 roku chrzcie, stare tradycje mieszały się, przenikały z nowymi; przewagę miała wciąż wiara przodków – “Wszystko to, co szerzej wiemy na temat obchodów świąt Bożego Narodzenia na ziemiach polskich, związane jest z czasami od XV – XVI w.; z tamtych czasów pochodzą zachowane do dziś kolędy, tradycje, rytuały. Tradycje związane z potrawami na bożonarodzeniowym stole mogły zacząć się kształtować na naszych ziemiach ok. XIII w., wraz z ugruntowywaniem się wiary chrześcijańskiej”.
Prof. Wyrwa podkreślił, że tradycja, także kulinarna, ma bardzo wielką żywotność. Jak dodał, w wielu miejscach naszego kraju, do dzisiejszych czasów zachowały się w niemal niezmienionej postaci tradycje przekazywane z ust do ust od XIV – XV wieku.
Współautor książki “Kuchnia Słowian, czyli o poszukiwaniu dawnych smaków”, archeolog Paweł Lis jest zdania, że polski, świąteczny stół może być jednym ze śladów kontynuowania tradycji słowiańskich na naszych ziemiach. Przypomniał, że data Bożego Narodzenia zbiega się z terminem upamiętniającego przesilenie zimowe, słowiańskiego Święta Godów. Jak dodał, Święto Godów było też związane z kultem zmarłych przodków. „Warto zwrócić uwagę na obecne jeszcze dziś pozostałości obrzędowości i zwyczajowości przedchrześcijańskiej, związane z tym świętem, tj. ścielenie siana pod nakryciem stołu, czy obecność w izbie iglastego drzewa. Jeszcze bardziej wyrazistym i czytelnym dla interpretacji zwyczajem jest pozostawianie wolnego miejsca przy stole – dziś dla +zbłąkanego wędrowca+, wtedy dla dusz zmarłych przodków, pragnących – jak wierzono – ogrzać się i pożywić” – powiedział Paweł Lis.
Słowianie wierzyli, że zmarli przodkowie cały czas są wśród nich, mogą się pojawiać w postaci cieni. “Nieodłącznym elementem celebrowania był pir, czyli uroczysta uczta. Podczas wszelkich obchodów związanych z kultem zmarłych, w czasie uczt pojawiały się potrawy bazujące na roślinach strączkowych, tj. groch, bób czy soczewica. Na naszym, wigilijnym stole też pojawiają się podobne potrawy, tj. kapusta z grochem, pierogi z soczewicą” – wskazał archeolog.
Paweł Lis powiedział, że Słowianie, mając świadomość obcowania z duchami zmarłych przodków, próbowali wyzwolić się z materialnej rzeczywistości. Wg niego „Do tego służyły im różnego rodzaju spożywcze specyfiki, w tym niektóre rodzaje grzybów, czy duże ilości maku. Proszę zwrócić uwagę, że i grzyby i mak to nieodłączny element wigilijnego stołu: w formie kapusty z grzybami, zupy grzybowej, uszek z grzybami, kutii, czy klusek z makiem”.
Według Pawła Lisa, w czasie świętowania, u ochrzczonych Słowian, tak jak i w czasach przedchrześcijańskich, nie było raczej mowy o specjalnych, świątecznych potrawach. Potrawy mogły być podobne do tych, podawanych w dzień powszedni.
„Podawano więcej mięs. Oprócz piwa mógł być sycony miód. Wraz z obyczajowością chrześcijańską, na najbogatszych stołach mogło się pojawić także wino. Dzisiejsza tradycja picia podczas wigilijnej wieczerzy kompotu z owocowego suszu może być śladem powszechnego zapewne u dawnych Słowian spożywania w okresie zimowym suszonych owoców, w tym wywarów z nich, które dostarczały do organizmu niezbędnego cukru” – powiedział.
Naukowcy więcej niż o pierwszym na ziemiach polskich Bożym Narodzeniu mają do powiedzenia o Wielkanocy z 966 roku – właśnie dzięki przyjęciu, że właśnie w te święta odbył się chrzest Mieszka. Nic nie wskazuje na to, że cokolwiek mogłoby ich wiedzę wzbogacić. Prof. Hanna Kocka-Krenz przyznała, że nie potrafi sobie wyobrazić, jakie przedmioty znajdowane przez archeologów mogłyby potwierdzić świętowanie w czasach piastowskich Bożego Narodzenia. (PAP/dzieje.pl)